Z MORZA — Minęło pięć lat od śmierci konia w wyniku wyścigów w Pucharze Hodowców. To był rok 2019, rok, który był zarówno najlepszy, jak i najgorszy dla sportu, który walczy o znaczenie w sportowym krajobrazie.
Ofiary śmiertelne w wyścigach stały się obsesją narodową, ponieważ w Santa Anita konie wciąż ginęły. Mongolski pan młody doznał śmiertelnej kontuzji lewej tylnej nogi w górnej części odcinka największy wyścig o Puchar HodowcówKlasyczny. Był 37. ofiarą śmiertelną na torze od 30 grudnia poprzedniego roku.
Dochodzenie przeprowadzone przez Puchar Hodowców wykazało, że śmierci można było zapobiec.
„Weterynarze przeprowadzający badanie dokonali prawidłowej oceny 252 koni” – czytamy w raporcie. „To wskaźnik dokładności wynoszący 99,6%. Decyzja była błędna tylko w przypadku jednego konia: mongolskiego stajennego.”
Tragedie w Santa Anita pobudziły Grupę Stronach i Kalifornijska Rada Wyścigów Konnych wprowadzić szereg zmian w przepisach, które uczyniły sport bezpieczniejszym. O wiele bezpieczniejsze. Od 2019 r. liczba zgonów związanych z wyścigami w Kalifornii spadła o 40%. Bez intensywnej kontroli opinii publicznej i mediów nie jest jasne, jakie ulepszenia bezpieczeństwa zostałyby wdrożone. W tragiczny sposób, gdyby nie kryzys, sport mógłby nie zareagować tak szybko, aby rozwiązać problem.
Kalifornia była wzorem zmian, a większość jej polityk została przyjęta przez Komisję Urząd ds. uczciwości i bezpieczeństwa w wyścigach konnych (HISA), krajowa organizacja, której zadaniem było ujednolicenie zasad i przepisów wyścigowych. HISA powstała w następstwie Santa Anita.
Jednak wraz z postępem i prawdziwymi wysiłkami, aby rozwiązać ten problem, który ogólnie zniechęca ludzi do uprawiania tego sportu, liczby w Kalifornii zaczynają ponownie rosnąć. Według statystyk dostarczonych przez CHRB w 2019 r. w tym stanie zginęło 128 osób, w 2020 r. – 96, w 2021 r. – 71, w 2022 r. – 64, a w zeszłym roku – 82.
Niestety rok 2019 nie był najgorszy. W 2016 roku w Kalifornii zginęło 209 koni wyścigowych.
Nasuwa się pytanie: czy wysiłki wyścigów konnych na rzecz uczynienia sportu bezpieczniejszym osiągnęły ustabilizowany poziom? Faktem, od którego nie da się uciec, jest to, że konie giną w wyścigach, pomimo wszelkich wysiłków.
„Nie sądzę, że istnieje dno, ponieważ istnieje wiele niewykorzystanych obszarów, nad którymi możemy pracować” – powiedziała Lisa Lazarus, dyrektor naczelna HISA. „Istnieją statystyki, które cały czas udoskonalamy. Potem są powierzchnie. Jednak nadal jest wiele niewiadomych i dostępnych badań.
„Czy uda nam się zredukować do poziomu z tego roku? Prawdopodobnie nie. Czy będziemy mieli lata lepsze od innych? Prawdopodobnie. Nie sądzę jednak, że istnieje inne dno niż zero, co jest mało prawdopodobne.”
W drugim kwartale tego roku śmiertelność na torach HISA wyniosła 0,76 na 1000 startów. W pierwszym kwartale było to 0,84, a w czwartym kwartale 2023 roku było to 0,89.
Problem w tym, że pokazuje tylko połowę obrazu. Dane dotyczą wyłącznie zgonów w wyścigach, a nie zgonów podczas treningu. Lazarus twierdzi, że pracują nad nowym wskaźnikiem obejmującym zgony podczas szkoleń i mają nadzieję wdrożyć go w przyszłym roku.
Wyścigi nie poprzestają na próbach zabawy statystykami w celu przedstawienia mylącego obrazu zgonów.
Na zakończenie sezonu zimowo-wiosennego w Santa Anita tor opublikował komunikat prasowy, w którym stwierdził, że jest to „najbezpieczniejszy tor w Ameryce Północnej wśród tych, na których odbywa się porównywalna liczba wyścigów i treningów”.
Przytoczyła rekord bezpieczeństwa na poziomie 99,97% w oparciu o sporządzony harmonogram jesiennego spotkania w 2023 r. i długiego spotkania zimowo-wiosennego w 2024 r. Wykluczyła także tory, na których nie odbywały się wyścigi tak często jak w Santa Anita, takie jak Del Mar, w którym w 2023 r. nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych związanych z wyścigami przy krótszym harmonogramie wyścigów.
W tym okresie w Santa Anita doszło do dwóch wypadków śmiertelnych podczas wyścigów. Ale nigdzie nie ma wzmianki o siedmiu koniach, które padły podczas treningu. Pięć z powodu urazów układu mięśniowo-szkieletowego i dwie z powodu nagłej śmierci.
Zapytany o to, dlaczego nie uwzględniono zgonów podczas treningu, urzędnik torowy odpowiedział: „Nie wszystkie jurysdykcje udostępniają statystyki dotyczące szkoleń, chociaż HISA nalega, aby uwzględnić je w bazie danych urazów koni”.
Pomimo oszustwa nie ma wątpliwości, że wyścigi i treningi w Kalifornii są znacznie bezpieczniejsze niż kiedyś.
„W bardzo realny sposób zajęliśmy się wieloma nisko wiszącymi owocami poprzez reformę leków, rozszerzone badania weterynaryjne, więcej obserwacji i tym podobne” – powiedział Scott Chaney, dyrektor wykonawczy CHRB. „Aby w dalszym ciągu zmniejszać te liczby, będziemy korzystać z większej liczby technologii. Sztuczna inteligencja z pewnością będzie ważna w przyszłości.
„Ale trzeba przyznać, że kiedy dojdziesz do pewnej liczby, pozbycie się kolejnej staje się coraz trudniejsze. Jesteśmy temu oddani i nie przestaniemy, dopóki nie dojdzie do zera.
Praktycznie wszyscy w branży zgadzają się, że zero jest liczbą nieosiągalną.
„Widzimy kolejną falę, która naprawdę nam pomoże” – powiedział dr Will Farmer, który kieruje zespołem weterynaryjnym Breeders’ Cup. „Pomocne będą takie rzeczy, jak technologia noszenia i zaawansowana diagnostyka, taka jak maszyna PET.
„Na horyzoncie mamy kilka bardzo znaczących elementów technologii, które naprawdę mogą pomóc nam wejść na wyższy poziom. Osiągnęliśmy plateau, ale podejmujemy działania, które mogą jeszcze bardziej zmniejszyć tę liczbę”.
Niektóre organizacje praw zwierząt chciałyby, aby wyścigi konne zniknęły na stałe. Gdyby tak się stało, rasa pełnej krwi zniknęłaby w Stanach Zjednoczonych, ponieważ źrebaki pełnej krwi rodzą się prawie wyłącznie na potrzeby wyścigów.
Ale bycie koniem wyścigowym jest o wiele bezpieczniejsze niż konie żyjące na wolności, a nawet na farmach.
„Jedną rzeczą, którą trudno przekazać z punktu widzenia public relations, jest to, że opieka weterynaryjna, jaką otrzymują konie pełnej krwi, jest znacznie lepsza od tej, jaką zapewniałyby konie żyjące na wolności” – powiedział Lazarus. „Otrzymują najlepszą możliwą opiekę. To nie jest tak, że w przypadku kontuzji będą cierpieć przez sześć godzin na wolności. Nie ma dobrego sposobu, aby powiedzieć to publicznie”.
Innym czynnikiem jest to, że prawdopodobnie będzie mniej zgonów, ponieważ liczba źrebiąt poważnie spada, co oznacza mniej koni wyścigowych.
Spośród wszystkich problemów wyścigów konnych nie ma wątpliwości, głównie ze względu na rok 2019, że jest to kwestia, którą wyścigi uważają za główny priorytet.
Problem nigdy nie znika, ale czasami, jak w ten piątek i sobotę podczas Pucharu Hodowców w Del Mar, uwaga publiczna jest na bardzo wysokim poziomie.