Były prezydent USA Donald Trump przypuścił osobisty atak na obie Michelle Obamę podczas wiecu w Atlancie w poniedziałkowy wieczór, ponownie wzniecając kontrowersyjny dyskurs polityczny w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w 2024 roku.
Trump nazwał byłą pierwszą damę Michelle Obamę „paskudną”. Zwracając się do tłumu, powiedział: „Wiecie, kto był dla mnie niemiły? Michelle Obama”, co wywołało buczenie jego zwolenników. Trump wspominał: „Zawsze starałem się być taki miły i pełen szacunku; Otworzyła mały kawałek – mały kawałek pudełka. Była paskudna, och. Nie powinno tak być. To był duży błąd, który popełniła.” Nie podał jednak żadnych dalszych szczegółów na temat tego, co uważa za błąd.
Podczas swojego wiecu Trump powtórzył znajomy refren, pytając publiczność: „Czy teraz jest wam lepiej niż cztery lata temu?” na co tłum odpowiedział stanowczym „Nie”. To pytanie stało się głównym tematem jego przemówień wyborczych, ponieważ stara się wrobić obecną administrację w nieskuteczną.
Trump nie powstrzymywał się także od krytyki wiceprezydent Harris, zarzucając jej prowadzenie „kampanii demonizacji i nienawiści”. Nazwał ją „nienawidzącą”.
Uwagi te pojawiły się zaledwie kilka dni po kampanii Michelle Obamy na rzecz Harrisa w stanie Michigan, podczas której oceniała charakter Trumpa i jego przydatność do sprawowania urzędu. Podczas swojego przemówienia opisała Trumpa jako osobę cierpiącego na „wyraźny upadek psychiczny”, nazywając go „skazanym przestępcą” i ubolewała nad jego brakiem „uczciwości, przyzwoitości i moralności”. Oznaczało to pierwsze wystąpienie Michelle Obamy na szlaku kampanii w 2024 r., gdzie podkreśliła „rażącą niekompetencję Trumpa”, twierdząc, że nie jest on w stanie skonstruować „spójnej argumentacji”.
„Mam nadzieję, że wybaczycie mi, jeśli będę się martwić, że zaprzepaścimy okazję, aby raz na zawsze odwrócić kartę od tej brzydoty” – Michelle Obama przestrzegła swoich słuchaczy. Podkreśliła znaczenie nadchodzących wyborów, stwierdzając: „Bo wierzcie mi, jeśli Donald Trump w tym czy innym momencie ponownie zostanie prezydentem, ta brzydota dotknie całego naszego życia”.
Ponieważ klimat polityczny intensyfikuje się zaledwie kilka dni przed wyborami, obie partie mobilizują swoje bazy. Ponieważ w dyskursie dominują ataki osobiste i gorąca retoryka, okaże się, jak te wydarzenia wpłyną na nastroje wyborców w końcowej fazie kampanii.