Usługi londyńskiego metra najprawdopodobniej staną w obliczu zakłóceń w listopadzie tego roku, ponieważ kierowcy metra, instruktorzy, menedżerowie i personel inżynieryjny przygotowują się do strajku w sprawie warunków pracy.
Strajki organizują członkowie związków zawodowych Aslef i RMT. Pracownicy RMT protestują przeciwko, jak to określają, „całkowicie nieadekwatnej” ofercie płac londyńskiego metra, argumentując, że obecne propozycje nie uwzględniają znacznej liczby pracowników w negocjacjach zbiorowych.
Tymczasem pracownicy ASLEF organizują strajk w związku z odrębnym sporem dotyczącym wynagrodzeń, skupiając się na porozumieniu, które ma obowiązywać do 2024 r.
Oto podsumowanie akcji protestacyjnych, które będą miały wpływ na usługi Transport for London (TfL):
Jakie usługi będą działać?
Obecnie nie są planowane żadne strajki na liniach Elizabeth, naziemnej, londyńskich tramwajach ani na kolei Docklands Light Railway (DLR). Mogą one jednak mieć wpływ na zamknięcie stacji.
TfL ostrzegło, że linie te będą prawdopodobnie bardziej zajęte niż zwykle, ze względu na potencjalnie wprowadzone systemy kolejkowania.
Ponadto zamknięcie niektórych stacji metra może oznaczać, że niektóre usługi nie będą zatrzymywać się na wszystkich stacjach lub nie będą kursować do regularnych miejsc docelowych. Autobusy będą kursować normalnie, chociaż oczekuje się, że będą one również bardziej zatłoczone niż zwykle.
Finn Brennan z Aslef zauważyła: „Nie chcemy strajkować, nie chcemy utrudniać pasażerom podróżowania do stolicy i wokół niej i nie chcemy stracić ani jednej dziennej pensji. Ale zostaliśmy zmuszeni na to stanowisko, ponieważ kierownictwo londyńskiego metra nie usiądzie prawidłowo i nie będzie z nami negocjować”.