W budżecie na ten tydzień wzrośnie ubezpieczenie NATIONAL dla pracodawców, ponieważ kanclerz będzie szukał pieniędzy dla NHS.
Sekretarz zdrowia Wes Streeting przyrzekł, że nie wystawi „czeku in blanco dla NHS” i zapowiedział „laserowe skupienie się na uzyskaniu lepszego wykorzystania pieniędzy podatników”.
Oczekuje się, że Rachel Reeves ogłosi podwyżkę składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców nawet o dwa punkty procentowe. Oczekuje się, że w połączeniu z obniżeniem kwoty, od której szefowie muszą wpłacać składki, uda się zebrać około 20 miliardów funtów.
Oczekuje się, że budżet NHS wzrośnie aż o cztery procent. W dzisiejszym Sunday Express pan Streeting twierdzi, że jego „priorytetem numer jeden jest skrócenie list oczekujących”.
Jednak wczoraj wieczorem krytycy ostrzegli, że Partia Pracy nałoży „podatek od miejsc pracy” i złamie swój manifest, jeśli zdecyduje się na podwyżkę podatków.
Oczekuje się, że do innych czynników zwiększających dochody należeć będzie zamknięcie luk w podatku od spadków, podniesienie podatku od zysków kapitałowych z akcji i podniesienie progów podatku dochodowego.
Premier był zmuszony zaprzeczyć, że „planował wojnę ze Środkową Wielką Brytanią” i że wprowadził brytyjską opinię publiczną w błąd przed wyborami.
Partia Pracy zobowiązała się w swoim manifeście do „niepodwyższania podatków od osób pracujących” i stwierdziła, że „nie zwiększy ubezpieczenia społecznego”.
Kandydat na przywódcę torysów Robert Jenrick powiedział: „Okazuje się, że manifest Partii Pracy był kolejnym podejrzanym dossier. Starmer i Reeves okłamywali brytyjską opinię publiczną przez zęby.
„Nadchodząca podwyżka podatków dla osób pracujących i ich decyzje o rezygnacji z zimowych opłat za paliwo to policzek wymierzony zwykłym ludziom”.
Były kanclerz Jeremy Hunt powiedział, że zwiększenie składek na ubezpieczenie społeczne to „podatek od pracy płacony przez osoby pracujące”, którego skutkiem będzie „mniejsza liczba miejsc pracy i niższe płace”.
Instytut Spraw Ekonomicznych ostrzegł, że pracownikom mogą grozić obniżki wynagrodzeń, jeśli firmy będą starały się utrzymać koszty personelu na stałym poziomie.
Stwierdzono, że firma zatrudniająca 10 osób zarabiających 30 000 funtów odnotuje wzrost składek na ubezpieczenie społeczne z 28 842 funtów do 33 022 funtów, jeśli stawka wzrośnie o dwa punkty. Jeśli obniży płace, aby powstrzymać wzrost kosztów, pracownikom grozi obniżka wynagrodzeń o 361 funtów.
Tom Clougherty, dyrektor wykonawczy ośrodków doradczych, przestrzegł: „Kiedy opodatkowujemy firmy, często ciężar ten ponoszą pracownicy w postaci niższych wynagrodzeń”.
Były sekretarz ds. biznesu Sir Jacob Rees-Mogg powiedział: „To najbardziej antywzrostowy rząd od lat 70. XX wieku, który nie wyciągnął żadnych wniosków z historycznych niepowodzeń socjalizmu.
Daniel Herring z Centre for Policy Studies zgodził się, że podwyżka składek na ubezpieczenie społeczne pracodawcy to „podatek od osób pracujących i podatek od pracy”.
Ostrzegł: „Sprawiając, że zatrudnianie ludzi staje się droższe, kanclerz tylko zwiększa obciążenia przedsiębiorstw i pracowników, ograniczając możliwości podwyżek płac i utrudniając rozwój przedsiębiorstw”.
John Longworth, przewodniczący Independent Business Network, powiedział, że wyższe stawki ubezpieczenia społecznego „zachęcą pracodawców, aby nie zatrudniali nowych pracowników”.
Kiedy premiera zapytano, czy „planuje wojnę przeciwko Środkowej Wielkiej Brytanii”, odpowiedział, że jego rząd „naprawia podstawy” kraju i „zajmuje się dziedzictwem, które otrzymaliśmy, w tym czarną dziurą o wartości 22 miliardów funtów”. .
Upierał się, że rząd zamierza „dotrzymać obietnic” złożonych w manifeście. Premier powiedział, że Partia Pracy wyraziła się „naprawdę jasno”, że rząd „nie będzie zwiększał podatków dla osób pracujących”.
Ale minister skarbu cieni Nigel Huddleston powiedział: „Mimo głośnego i jasnego stwierdzenia, że nie podniosą podatków dla osób pracujących, sam Starmer teraz w żenująco próbuje fałszować tę definicję, biorąc Brytyjczyków za głupców”.