Po miesiącach protestów wydaje się, że Brytyjczycy odwracają się plecami od Balearów, ponieważ liczba ludności w dalszym ciągu spada.
Najnowsze miesięczne dane dotyczące turystyki pokazują wzrost liczby turystów na Balearach we wrześniu o 2,4% – do 2 495 870 z 2 437 407 we wrześniu 2023 r.
Pomimo tego wzrostu dwa z trzech głównych rynków – Wielka Brytania i Hiszpania – odnotowały spadki trzeci miesiąc z rzędu.
Rynek brytyjski odnotował spadek o 8,1 procent do 530 570, podczas gdy rynek hiszpański spadł o 7,4 procent do 348 184.
Nie wiadomo, czy spadek liczby turystów w Wielkiej Brytanii wynika z protestów przeciwko turystyce masowej, które nękały Baleary w ostatnich miesiącach.
We wrześniu rynek szwajcarski spadł o 55,3 procent, do 32 248, a kraje nordyckie odnotowały spadek o prawie jeden procent, do 91 823.
Nastąpiło to zaledwie kilka dni po tym, jak działacze antyturystyczni na Majorce ostrzegli, że „to dopiero początek” i że w przyszłości odbędą się kolejne demonstracje.
Margalida Ramis z grupy ekologów GOB, będącej kluczową częścią grupy kampanii Mniej turystyki, więcej życia, powiedziała wcześniej: „Prawda jest taka, że nie musimy już prowadzić kampanii na rzecz podnoszenia świadomości ludzi, ale raczej podejmować natychmiastowe i długoterminowe działania.
„Nie mamy zaufania do okrągłego stołu w sprawie paktu, ponieważ już widzimy, w jakim kierunku on zmierza”.
Jednakże Baleary są ostrzegane w związku z tym, czego sobie życzą, gdyż turystyka stanowi 45 procent ich PKB.
Jeden z mieszkańców Majorki powiedział: „Potrzebujemy tego [tourism]. Pracuję w recepcji, kocham gości. Ja też kocham Anglię. I jesteśmy bardzo szczęśliwi, że tu przyjeżdżają […] turystów, żyjemy z nich. Musimy się nimi zająć!”
W zeszłym miesiącu Magaluf znalazł się w „kryzysie”, gdy jego gospodarka załamała się z powodu podobno pozostawienia restauracji „w połowie pustych”.
Gospodarka Magaluf znalazła się w tragicznym położeniu po tym, jak ten hotspot na Majorce zgłosił, że poza jego zwykle ruchliwymi lokalami nocnymi znajdują się puste stoliki.
Właściciel baru twierdził, że „życzenia uczestników protestów antyturystycznych zostały spełnione” po serii protestów antyturystycznych tego lata.